niedziela, 27 września 2015

Zabrocki - otwarta próba lajw

Ostatnimi czasy udało mi się wkręcić na "koncert" zespołu, który z tydzień wcześniej poznałem. Mówię tu o Zabrockim, którego nie kojarzy pewnie nikt z czytających, bo po co. Co nie?
A tak na serio. Koncert nie nazywał się koncertem, pewnie dlatego, że nie odbywał się w żadnym klubie czy hali tylko w studiu radia Łódź. Klimat był świetny, bo nie często zdarza się okazja bycia kilka metrów od artysty, tak żeby żaden zjeb nie skakał Ci przed twarzą albo nie darł ryja na całą salę. Bardzo kameralne grono bo około dwudziestu paru osób, pełna kultura, kontakt z zespołem też spoko, bo pytania można było zadawać w każdej chwili.


Co do samej muzyki nie mogę mieć zastrzeżeń, bo to w 100% moje klimaty. Ktoś może powiedzieć "fe, za monotonne" zwłaszcza po utworze wyżej, ale zanim tak powiesz Ty, to przesłuchaj chociaż 3 inne piosenki z jego płyty. Serio. Nie zawiedziesz się. Tu niżej zostawiam to co sam nagrałem na koncercie. Nie powiem, że jakość jest dobra, bo nie jest 4k; da się zobaczyć jak to wyglądało i o to chodzi (Jak nagrywałem to było 720p z ładnym dźwiękiem i wogle, ale pewnie coś się stanie i będzie strasznie, przepraszam tych co na coś lepszego liczyli, to wina gugla)


Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego wydarzenia, dokształcanie i takie tam. Udało mi się wyhaczyć nawet płytę z autografem, zdjęcia nie wstawię bo już za dużo tych rzeczy będzie w tym poście.
Mam jeszcze kilka pomysłów na posty, w których jest jeden strasznie powielany przez wszystkich, i który zrobiłby coś jakby co miesięczne wpisy, więc jakiś rozwój bloga by był. Mam ogólnie nadzieje, że gugle nie wyjebią mi tego posta za to, że wstawiam muzykę bez licencji.